poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Od Shiro c.d Laure

   Szczerze powiedziawszy, to... mam cholerny fart do znajdowania sobie towarzystwa. Jak nie rozgadany, szalony książę, to mała, wredna smarkula igrająca ze strażą królewską. Ona ściągnie na nas kłopoty, a liczę jednak, że Sett zajmie tron po tym starym pryku i w końcu z legalizuje na wychodzenia ludzi z podziemia na powierzchnie. Nawet mi tam jest trudno żyć, choć mieszkam tam praktycznie od urodzenia.
   -Zepsuliście mi całą zabawę! – jęknęła z urazą dziewczynka napuszając przy tym policzki. Wyglądała za słodko... zdecydowanie za słodko jak dla mnie...aż mnie zemdliło. Sett najwyraźniej zignorował tą skargę patrząc nadal na miejsce gdzie ostatnio zniknęli strażnicy. Widać, było , że martwi się czymś... chwila... on martwi?
   -Ale popędzili...aż się za nimi kurzyło! nie wierzę, że udało ci się ich, aż tak spławić, jak ty to zrobiłaś? Mi nigdy się nie udało, nie ważne, czy wyciągałem ich w najciemniejszą jaskinie, czy wysyłałem na nich stado moich największych chowańców - no tak... zaczyna się jego podniecony monolog. - Jesteś niesamowita! Jednak nie męcz straży, bo jak spotkasz generała, to ci łep urżnie, a przy okazji mi....
   Pokręciłem głową z niewielkim uśmiechem. Tego to chyba na serio nic nie zmartwi... chyba, że ktoś skubnie mu jego karteczki lub nie wpuści go do świątyni czy jaskini ... wtedy może być źle.
   Białowłosy przyklęknął przed króliczkiem (matko.... króliczek...czemu ja to tak zasłodziłem...?) i poczochrał jej brązowe kłaki rozwalając przy tym chyba jakąś kokardkę.
  -Jak ci na imię? - spytał w zaskakująco krótki sposób. Dziwnę, że nie zaczął paplać coś w stylu "pewnie słodka. Bo przecież taka kruszynka musi bla bla" ohyda...
<Laure? jakoś nie mogę wyczuć twojej postaci ;-; będę pewnie pisać same myśli..ci moi filozofowie XD >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz