poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Od Nocte c.d. Terezi

Nocte siedziała w całkowitej ciszy obserwując smoczycę zimnymi oczyma. Musiało w niej być naprawdę coś innego skoro ta samotniczka wpierw się nią zainteresowała, później walczyła a teraz nawet rozmawia. A może było to spowodowane tak długą samotnością i najzwyklejszą chęciom otworzenia do kogoś gęby. Kogoś kto rozmawia z nią normalnie, a nie trzęsie się na jej widok jak na widok dzikiego zwierzęcia. Ciekawiło ją też dlaczego ta mała nie reaguje na nią jak inni. Może dlatego że jej nie widzi? A może po prostu jej nie zna?
-Znów milkniesz? Czemu ty tak siedzisz i nic nie gadasz? Przecież nie jesteś niemową.- Przerwał jej zamyślenie głos czerwonowłosej. Nie odpowiedziała jednak, z kamiennym wyrazem twarzy patrząc w nieruchome oczy dziewczyny. W sumie co miała do stracenia? Całkowicie nic, jeśli będzie miała jej dość przegna ją, bądź zgubi w lesie. A na razie mogła to być ciekawa przygoda.
-Tylko pod jednym warunkiem...- Odezwała się z wolna a mała przestała się turlać po trawie i uniosła się na łokciach by podnieść głowę na wilczycę i uniosła pytająco brew.
-Chcę znać twoje imię.- Uśmiechnęła się, było to dla niej tak nienaturalne, że i tak wyglądało to iście diabolicznie.
-Terezi, Terezi Pyrope.- Rzuciła krótko po czym zerwała się na równe nogi. Nocte jednak ani drgnęła, nie śpieszyło jej się podnosić z ziemi.
-Teraz spróbujemy odegrać krótką scenkę! Tak na rozgrzewkę, jeśli mam cię nauczyć gry w sąd muszę z tobą zacząć od podstaw.- Cały czas mówiła machając przed sobą wyprostowanym palcem. -Tylko co by tutaj na pierwszy ogień wymyślić...- Zastanawiała się nawet nie zwracając uwagi na białowłosą. -Sąd na razie nie bo to ci bynajmniej nie wychodzi, więc coś prostszego... może...- Uniosła głowę mrucząc cicho w pełnej konsternacji. Nox nie przeszkadzała jej położyła się jedynie na trawie wyciągając wszystkie kończyny i przeciągając się z głośnym ziewnięciem.

<Terezi? Co wymyślisz?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz